wtorek, 20 maja 2014

Rozdział 2

Obudziłam się następnego dnia, spojrzałam się na zegarek była już 9:17. Na pewno moi rodzice zjedli już śniadanie. Nie lubili jak spóźniałam się na posiłki, ale przecież trzeba się dobrze wyspać. Wstałam więc szybko, wyjęłam ciuchy i aby nie tracić czasu ubrałam się w pokoju.

Weszłam do salonu, tak jak myślałam oboje zjedli śniadanie, a tata wychodził już do pracy. 
- Cześć Karolcia, dobrze spałaś ? Bądź grzeczna i wyjdź na dwór, jest śliczna pogoda. To ja lecę paa. - powiedział wychodząc z mieszkania. Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć, bo zamknął właśnie drzwi. A przy okazji to co oni mają z tym dworem i śliczną pogodą jakaś obsesja, jakbym sama nie wiedziała, że wakacje spędza się na świeżym powietrzu. Usiadłam potem przy stole i zaczęłam robić sobie kanapkę z nutellą. Trwała długa cisza, moja mama siedziała przy stole i czytała jakiś magazyn. Miałam nadzieję, że go nie odłoży i nie rozpocznie rozmowy, ale tak się niestety stało. 
- To co masz jakieś plany na dzisiaj ?
- Tak, wybieram się do Weroniki. - odpowiedziałam dość niegrzecznym, uniesionym tonem, patrząc się cały czas w kanapkę.
- To dobrze, pozdrów jej rodziców ode mnie, tylko pamiętaj !
-  Oczywiście mamo.  - po czym wzięłam talerzyk i zaniosłam do kuchni. 

Moje przedpołudnie minęło pod znakiem słuchania muzyki, siedzenia na Facebooku, czytania o oglądanie telewizji czyli jednym słowem zero nowości. Dopiero piętnaście minut przed trzynastą ruszyłam się z fotela i założyłam buty. Poszłam do korytarza i kiedy zauważyłam, że nikogo nie ma w mieszkaniu, na wszelki wypadek wzięłam klucze. Wyszłam z bloku, skręciłam w prawo, przeszłam przez ulice, minęłam jedno podwórko o dotarłam do osiedla domków jednorodzinnych. Weronika miała farta mieszkała w dużym domu z ogródkiem, który nie był wprawdzie ślicznie zagospodarowany, ale był schludny i zadbany. Mówiąc to miałam na myśli stojące z obu stron po trzy jałowce równo przycięte. 

Zadzwoniłam do furtki, po chwili przybiegła Wera. 
- Hejka !
- Hej Weronika, cieszę się, że Cię widzę gdyby nie Ty w domu umarłabym z nudów. 
- No teraz przez pewien czas to na pewno nie będziesz mieć chwili spokoju. - powiedziała robiąc przy tym tajemniczą minę. Weszłyśmy do środka, w przedpokoju zdjęłam obcasy, a potem po schodkach weszłyśmy do salonu. Na kanapie w salonie leżał tata Werki, pan Paweł. 
- Dzień dobry, moja mama przesyła państwu pozdrowienia. 
- A dzień dobry, dziękujemy, przekaże żonie. Wercia, czy już jej powiedziałaś ? - zapytał jej tata uśmiechając się do mnie. 
- Jeszcze nie... Cii bo zepsujesz niespodziankę, powiem jej w pokoju !
- Ale o co chodzi ...? Może mi ktoś wytłumaczyć ? - I w tym momencie Werka szarpnęła mnie za rękę i zaprowadziłam do jej pokoju. 

Usiadłyśmy na łóżku na przeciwko siebie, czekałam na chwilę, kiedy ona mi to wszystko dokładnie wyjaśni. Za to Wercia cały czas śmiała się "jak głupi do sera" i patrzyła na mnie.
- Tak się cieszę !
- Ale no... Z czego ?! Nie wiem o co chodzi, a Ty chyba nie masz zamiaru mi powiedzieć i ...
- Ok, już, już , a  więc chodzi o mój wyjazd o którym Ci mówiłam no bo ... Moi rodzice powiedzieli, żebyś pojechała ze mną ...
- Hahaha... Dobry żart, przecież moi rodzice się nie zgodzą, nie ma szans. 
- No ale dlaczego ?! Przecież nic Ci się nie stanie, a przy okazji będziemy razem. 
- Uwierz mi, że nie strasznie bym chciała, jednak mama i tata mają inne zdanie, wolą żebym nudziła się w domu. - powiedziałam, po czy, wstałam  podeszłam do okna, W jej pokoju zawsze było tak czysto, wszystko poukładane ale i tak panowała tu miła i przyjemna atmosfera. Patrzyłam przez okno, ale za razem byłam zamyślona, jak bardzo chciała bym pojechać z Weroniką, przeżyć jakąś przygodę, a nie nudzić się w pokoju. I wtedy Weronika do mnie podeszła i przytuliła mnie. 
- Nie martw się,ja Ci mówię, że moi rodzice pogadają z twoimi i pójdzie jak z płatka. A teraz wracając dk rzeczy, to jak myślisz lepiej wziąć kostium jedno czy dwuczęściowy ? - Wybuchnęłam śmiechem, ona zawsze potrafiła mnie pocieszyć. 
- A teraz tak na poważnie, jak myślisz jak tam będzie ? - zapytała. Odwróciłam się i popatrzyłam na nią zdziwiona. 
- Skąd mam wiedzieć. Rzadko jeżdżę na wakacje, ale mam nadzieję, że będzie romantycznie... Jakie to byłoby piękne. 
- Mówisz jak zakochana.
- No co ty, przestań, to nie dla mnie.
- Uuu jasne jasne. - Zaczęłyśmy się wygłupiać, Weronika rzuciła we mnie poduszką, a ja wtedy przewróciłam ją na łóżku. Długo gadałyśmy i cały czas zastanawiałyśmy się nad naszymi wspólnymi wakacjami. Do domu wróciłam dopiero koło 20 i od razu poszłam do pokoju. Nie chciałam jeść kolacji, nie byłam głodna, zjadłam kanapki u Werki. Kiedy leżałam w łóżku znów wyobrażałam sobie plaże i morze, niestety wiedziałam, że to może się nie spełnić, dlatego do ogromnego entuzjazmu Weroniki podchodziłam z dystansem. 

****************************************************************************** 
No więc jest już 2 rozdział :) Kolejny pojawi się 30 z godnie z naszą zasadą, iż rozdziały będą pojawiać się 10, 20 i 30. Jak wam się podoba rozdział .? Sądzicie, że rodzice Karoliny zgodzą się na wyjazd .? Komentujcie :D Klaudia&Ania

5 komentarzy:

  1. Super rozdział dziewczyny :)
    Nie wiem dlaczego Karolina tak dziwnie zachowuje się w stosunku do swojej mamy ;c
    Mam nadzieję, że rodzice zgodzą się na wyjazd i we dwie przeżyją przygodę życia <3
    Czekam na nn i życzę weny, kochane :*
    Buziaczki, @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny :*
    Zgodzą się na bank :D
    Te wszystkie zdjęcia są genialne xd

    Mam prośbę, jeśli to nie byłby dla Was problem to prosiłabym Was byście o kolejnym rozdziale powiadomiły mnie na moim blogu w zakładce SPAM :*

    http://onedicectionforever.blogspot.com/

    Buźka :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś tak czuję, że się zgodzą.
    Rozdział bardzo mi się podoba i jestem ciekawa co się może dalej wydażyć.
    Zapraszam: lovee-story-for-us.blogspot.com

    Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne ^^
    Zapraszam cię do siebie http://forget-everything-else.blogspot.com/ & http://or-ever-will-be-fine.blogspot.com/ liczę, że chociaż wpadniesz :*

    OdpowiedzUsuń